Kto choć raz odwiedził warsztat, wie że od lat dzieją się tu małe cuda. Ktoś uczy się nowej umiejętności, ktoś inny nabiera wiary w siebie i robi krok do większej samodzielności. Ta codzienność tworzy wyjątkową atmosferę, w której każdy uczestnik czuje wsparcie i zrozumienie.

— Trzydzieści lat to piękny jubileusz — podkreśla prezydent Olsztyna Robert Szewczyk. — Za tymi latami stoją ludzie, ich historie i wysiłek wielu osób, które postawiły na solidarność i cierpliwe budowanie dobra. Życzę warsztatowi kolejnych lat pełnych pomysłów, rozwoju i małych, codziennych sukcesów, które cieszą najbardziej. Siła miasta rośnie dzięki miejscom, które skupiają się na człowieku. I oby ta historia trwała dalej. — zaznacza prezydent. 

Dziś warsztat to już 17 pracowni i ponad 90 osób, które korzystają z terapii zajęciowej. To ogromna przestrzeń do nauki, rozwoju i zwykłych rozmów przy pracy, które często dają najwięcej otuchy. WTZ powstał po to, by osoby z niepełnosprawnościami mogły odzyskiwać lub rozwijać umiejętności potrzebne do samodzielnego życia i przyszłej pracy. Terapia opiera się na indywidualnych programach, dzięki którym każdy uczestnik idzie swoim tempem i w swoim kierunku. Nad wszystkim czuwa rada programowa. To ona sprawdza, jak przebiega proces rehabilitacji i pomaga określić kolejne kroki. 

Do warsztatów mogą dołączyć osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności, które nie są gotowe na pracę zawodową. Każdy trafia tu z konkretnym celem, ale także z poczuciem, że wchodzi do społeczności, która szanuje różnice i wspiera każdego na jego własnej drodze.