Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 17 maja 2024 04:58
Reklama

Pechowy dworzec w Olsztynie

Grupa lokalnych aktywistów skutecznie blokuje przebudowę dworca głównego PKP w Olsztynie, której oczekują mieszkańcy. 
Pechowy dworzec w Olsztynie

Brzydki dworzec to jedna z największych bolączek miasta. Budynek lata świetności ma już dawno za sobą. Oddany do użytku w 1971 roku dworzec był pierwszym obiektem integrującym komunikację autobusową oraz kolejową w Polsce. Oferował dużo miejsca dla podróżnych, a przy okazji ułatwiał przesiadki. Dziś pasażerowie czekający na pociąg przebywają w zaniedbanym, mimo bieżących remontów, obiekcie z brzydkim otoczeniem. 
– Dworzec Główny stał się symbolem brudu i tandety: opłakany stan techniczny, szpetne boksy handlowe – mówi jeden z przechodniów spotkany przy dworcu. 
Rozmowy o przebudowie dworca przy pl. Konstytucji 3 Maja trwają od kilku lat. W ramach inwestycji planowane są prace zarówno na terenie budynku dworca, jak i przyległej infrastruktury w obrębie stacji. Chodzi o odnowienie peronów, torowisk, przejść podziemnych, budowie kładki nad torami, która połączy się z Zatorzem. 

Konserwator zabytków: dworzec bez rejestru
Dworzec Olsztyn Główny PKP ma pecha. Gdy na horyzoncie pojawiło się źródło finansowania kolejowej inwestycji, kiedy prywatny współpartner kończył załatwiać ostatnie formalności związane z realizacją swojego projektu, do gry weszła grupa lokalnych aktywistów. W Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków złożyli wniosek o wpisanie budynku dworca do rejestru zabytków. Stoi za nim Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków, Stowarzyszenie Architektów Polskich oraz Forum Rozwoju Olsztyna. 
Przekonywali, że obiekt to jedna z ostatnich pamiątek modernizmu w Olsztynie. Wskazywali, że jego atutem jest np. zintegrowanie dworca kolejowego z autobusowym. To jednak w skali kraju nie jest wyjątkiem. Tak jest m.in. w Krakowie. Aktywiści doszli do wniosku, że dworzec najlepiej odremontować, a nie burzyć pod nowy obiekt. Konserwator na szczęście nie miał jednak wątpliwości. 
– Mój osąd jest taki, że dworzec w Olsztynie nie ma aż takich wybitnych walorów architektonicznych i przestrzennych, aby mógł być uznany za zabytek – stwierdził Dariusz Barton, wojewódzki konserwator zabytków.

Aktywiści na drodze do przebudowy
To aktywistom nie wystarczyło i odwołali się od tej decyzji do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Resort nakazał wojewódzkim służbom ochrony zabytków ponownie rozpatrzyć sprawę. I konserwator wojewódzki to zrobił. Znów nie miał wątpliwości. Uznał, że obiekt dworca nie jest na tyle unikalny i wartościowy, by zasługiwać na ochronę. 
– Rozpatrywaliśmy sprawy jeszcze raz, stosując się do wskazówek Ministerstwa. Między innymi dokonaliśmy analizy porównawczej olsztyńskiego dworca z innymi podobnymi obiektami, które w tej epoce zostały wzniesione. Po złączeniu nowych materiałów dowodowych i ich ponownym przeanalizowaniu doszedłem do wniosku, że nie ma przesłanek o tym, że ten obiekt należy wpisać do rejestru zabytków – przyznał Barton. 
Uznał on, że na ochronę kompleksu dworcowego Olsztyn Główny zasługują jedynie stare wiaty na peronach 2, 3 i 4. Do rejestru zabytków ruchomych wpisane będą neony dworzec autobusowy i dworzec kolejowy oraz mozaiki z hali dworcowej z zaznaczeniem, że będzie można je jednak rozebrać i przenieść, gdy obiekt będzie przebudowywany.
Taka decyzja nie zadowoliła lokalnych stowarzyszeń. FRO znów zamierza stanąć na przeszkodzie planowanym inwestycjom. 
– Nie pozostaje nam nic innego, jak odwołać się od decyzji – stwierdzili aktywiści. – Wszelkie przekształcenia dokonane w obiekcie są łatwe do odwrócenia. Ponadto dla zabytkowości budynku nie ma aż takiego znaczenia, w jaki sposób powstawał jego projekt. Najważniejsze są jego cechy. Ponadto oczywistym jest, chociażby po spojrzeniu na plan miasta, że dworzec stanowi zamknięcie ul. Partyzantów oraz placu Konstytucji 3 Maja i tym samym decyduje o charakterze okolicy, czego nie był w stanie dopatrzyć się organ (WUOZ – redakcja). 

Władze Olsztyna czekają na przebudowę 
PKP nie chcąc dłużej tracić czasu wybrało firmę, która ma zaprojektować nowy budynek. Powstać mają trzy koncepcje, z których wybrana zostanie jedna. Zostawiono też furtkę: w przypadku uznania dworca za zabytek, powstałby projekt modernizacji. Za 7,7 mln zł zadania tego ma się podjąć firma Multiconsult z Warszawy.
Program funkcjonalny zakłada, że na parterze będą kasy, toalety, hol i poczekalnia, a także gastronomia. Na pierwszym piętrze pomieszczenia obsługi, a na drugim całodobowa poczekalnia oraz toalety. Nowy dworzec zostanie połączony z Zatorzem kładką lub tunelem. Budowa jest zaplanowana na lata 2019-2021.
Sprawę planowanej przebudowy dworca Olsztyn Główny PKP śledzi, m.in. prezydent Piotr Grzymowicz. 
– W ostatnich latach mieliśmy szczęście do dobrych projektów, więc mamy prawo oczekiwać, że kompleks dworcowy również będzie architektoniczną wizytówką Olsztyna. Warunek dodatkowy to czas przebudowy, który nie powinien przekroczyć końca obecnej dekady – stwierdził prezydent. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Olsztynianka 24.02.2019 22:43
Myślę, że władze miasta powinny przeprowadzić referendum wśród mieszkańców i raz na zawsze zakończyć tę farse. Jesli mieszkańcy powiedzą, że należy tego potworka zrównać z ziemią, to tak trzeba zrobić. Nie może być tak, że niewielka grupa ludzi blokuje zmiany w tym mieście !!!!

Reklama
POGODA
bezchmurnie

Temperatura: 8°CMiasto: Olsztyn

Ciśnienie: 1024 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama